..Cytując klasyka: "Żyję. Ale co to za życie?" ^_~ - - - Ostatnimi czasy, znaczy od lipca, baaardzo dużo się u mnie zmieniło. Primo: jak się ładnie mówi podjęłam pracę zawodową, ergo: czas na papierkowe duperelki się drastycznie zredukował. Przez co pracownia zaczęła zarastać kurzem i pajęczynami. Niestety mój ukochany quilling jest chwilowo sporadycznym hobby weekendowym *chlip*. Ale wypatruję światełka w tym tunelu ^_- Secundo: jednostek chorobowych postanowiło przybyć. Nie wiem - namnaża się to jak zające na wiosnę. Tajemnicza sprawa. Nie wnikam. Chyba wolę nie wiedzieć co szanowny organizm wyprawia, wedle zasady "ja tu tylko pomieszkuję kątem, za jakiś czas i tak się wyprowadzę, i nie wrócę". Oj, chyba jesienna aura znowu nastraja mnie melancholijnie... |
A tym czasem, ukochane, zaległości ^__^
Znowu się tego nazbierało. Część zdjęć się gdzieś potraciła. Część kartek i pudełeczek w ogóle nie została obfotografowana... fuszera jak nic. Jednak, jak mówi mądre przysłowie - cieszmy się z tego co mamy, bo moglibyśmy nie mieć nic. A my mamy wyroby następujące:
1. cała masa kartek ślubnych,
2 .kartki urodzinowe,
3. i pudełeczko ślubne.
Wszystko do znalezienia w dziale "pudełka".
Znowu się tego nazbierało. Część zdjęć się gdzieś potraciła. Część kartek i pudełeczek w ogóle nie została obfotografowana... fuszera jak nic. Jednak, jak mówi mądre przysłowie - cieszmy się z tego co mamy, bo moglibyśmy nie mieć nic. A my mamy wyroby następujące:
1. cała masa kartek ślubnych,
2 .kartki urodzinowe,
3. i pudełeczko ślubne.
Wszystko do znalezienia w dziale "pudełka".